PILOMAX TRICHO WAX Myjący peeling enzymatyczny

Peeling oczyszcza skórę głowy z nadmiaru zrogowaciałego naskórka, odblokowuje ujścia mieszków włosowych. Odświeża skórę głowy i poprawia możliwość wchłaniania składników aktywnych zawartych w maskach. Swoje niezwykłe właściwości zawdzięcza zawartości kwasów owocowych, które wykazują właściwości keratolityczne. Pantenol i ekstrakt z marakuji dodatkowo nawilżają włosy i skórę głowy, ekstrakt z mango i alg Nori chroni je przed działaniem wolnych rodników i promieni UV.

PRODUKT PRZEBADANY DERMATOLOGICZNIE.

NIE ZAWIERA PARABENÓW, SILIKONÓW, MIT, SLS.

BEZPIECZNY DLA SKÓRY GŁOWY.

200 ml/ cena ok.25,90 pln

TEST REDAKCJI

Pilomax Tricho Wax Myjący peeling enzymatyczny jest dla mnie całkowitą nowością. Testowałam wcześniej różne peelingi do skóry głowy, najczęściej drobnoziarniste. Peeling Pilomax jest zupełnie inny, ponieważ oparty jest na kwasach AHA. Działanie oczyszczające tych kwasów doceniam co drugi dzień czyszczając skórę twarzy. Nie sądziłam, że kiedyś do takiej kuracji dołączy także skóra głowy. Peeling jest bardzo gęsty, ma żelową konsystencję. Łatwo nanosi się go na skórę, trzeba doprowadzić do powstania piany na włosach i skórze głowy, a następnie wykonać masaż skóry głowy, trwający 1-5 minut. Efekt? Uczucie bardzo mocnego odświeżenia skóry. Już po pierwszym zastosowaniu uznałam, że regularne używanie takiego peelingu, to w tych czasach konieczność. Zanieczyszczenie powietrza powoduje, że wszelkie pyły osadzają się właśnie we włosach i na skórze głowy. Są nawet zalecenia, aby myć głowę nie rzadziej niż co 2 dni. Peeling bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy z zanieczyszczeń i martwego naskórka. Peeling bardzo dobrze także uzupełnia kurację przeciwłupieżową, wtedy stosuje się go 1-2 razy w tygodniu. W przypadku skóry suchej 1-2 razy w miesiącu. Bardzo polecam ten peeling także z tego powodu, że lepiej oczyszczona skóra głowy to lepiej odżywione cebulki włosów, a w związku z tym piękniejsze włosy.